Puchar Prezydenta Gdańska zepsuł deszcz. Niektórym nie chciało się ścigać

Drukuj
Kategoria: Żużel
Opublikowano
Jakub Niemczewski Odsłony: 972

Opady deszczu zepsuły bardzo atrakcyjnie zapowiadający Puchar Prezydenta Gdańska, będący Memoriałem Zbigniewa Podleckiego. Turniej udało się odjechać do końca, ale część biegów odbyło się w kadłubowej obsadzie, bo zawodnicy się wycofali ze startu.

Co ciekawe w początkowej fazie turnieju, która odbywała się w znacznie gorszych warunkach i przy padającym deszczu, nikt nie opuszczał biegów. Nie było jednak za to w ogóle rywalizacji, bo zawodnicy dojeżdżali do mety w takiej kolejności, w jakiej dojechali do pierwszego łuku.

Gdy przestało padać i nawierzchnia nieco się odsypała pojawiła się możliwość ścigania. W takich warunkach bardzo dobrze prezentował się m.in. Paweł Hlib, który po znakomitej walce pokonał w 14. biegu Nickiego Pedersena. Ten drugi stoczył też bardzo zaciętą rywalizację z Leonem Madsenem.

Niestety pojawiły się też upadki. W 9. biegu bardzo groźnie w bandę na prostej uderzył Tomas H. Jonasson. Sytuacja wyglądała koszmarnie, ale lider Euro Finannce Polonii Piła skarżył się jedynie na ból dłoni i z podejrzeniem złamania dwóch palców udał się do szpitala.

Po nim szybko z zawodów wycofał się zupełnie nie potrafiący sobie poradzić z torem w Gdańsku Mirosław Jabłoński, s po upadku w czwartej serii także Jacob Thorssell. Do ostatniego swego wyścigu nie wyjechał też Sebastian Ułamek. Może to i dobrze, bo na poczynania byłego reprezentanta Polski żal było patrzeć. Nie był w stanie nawiązać jakiejkolwiek walki z rywalami.

Największym zaskoczeniem było jednak wycofanie się z ostatniego startu Krystiana Pieszczka. Lider gdańszczan w poprzednich swych biegach prezentował się bardzo pewnie. Wywalczył aż 14 punktów, ale nagle stwierdził, że nie zamierza dalej ryzykować. Garstka kibiców, która pojawiła się w środę na trybunach gdańskiego obiektu skwitowała jego zachowanie gwizdami. Decyzja Pieszczka sprawiła bowiem, że 18. biegu pod taśmą pojawił się tylko Hlib!

Warto dodać, iż pierwszym rozczarowaniem dla kibiców i organizatorów był fakt, iż w środę rano o wycofaniu się z zawodów poinformował Greg Hancock. Amerykaninowi start uniemożliwiły "kłopoty zdrowotne w rodzinie". Zastąpił go Patryk Dudek i jako jeden z nielicznych potraktował gdańskie zawody poważnie.

- Ciężko by było znaleźć podobne warunki w meczu ligowym. Pewnie zawody by zostały przerwane lub czekalibyśmy aż przestanie padać deszcz. Najgorsza była druga seria gdy jechaliśmy przy największych opadach, w wielkiej mazi - przyznał Dudek.

Końcowe wyniki:

Orunia 21: Adrian Cyfer 11 (1, 1, 2, 1, 3, 3); Mikkel Bech 10 (3, 2, 1, 2, 1, 1);
Stogi 19: Krystian Pieszczek 14 (3, 3, 3, 3, 2, ns); Jacob Thorssell 5 (2, 1, 2, u, ns, ns);
Brzeźno 19: Kacper Gomólski 15 (2, 1, 3, 3, 3, 3); Kamil Brzozowski 4 (d, d, 1, 1, 1, 1);
Nowy Port 18: Paweł Hlib 14 (2, 2, 2, 3, 3, 2); Tomas H. Jonasson 4 (1, 3, w, -, ns), Dominik Kossakowski 1 (1);
Śródmieście 16: Patryk Dudek 14 (3, 2, 1, 3, 3, 2); Karol Żupiński 2 (0, 1, 0, 0, 1, 0);
Przeróbka 14: Leon Madsen 13 (0, 3, 3, 2, 2, 3); Mirosław Jabłoński 1 (1, d, d, w, -, ns); Dominik Kossakowski 0 (0, 0);
Chełm 13: Nicki Pedersen 13 (2, 3, 2, 2, 2, 2); Sebastian Ułamek 0 (0, 0, d, t, w, ns).

Źródło: Przegląd Sportowy