Kwilecka społeczność ponownie postanowiła pomóc swojemu mieszkańcowi. Wszyscy zagrali dla Przemka Badowskiego, który nie może poruszać się bez użycia wózka inwalidzkiego. Trwa zbiórka na windę. Przemek to dusza towarzystwa, choć cierpi na dystrofię mięśniową Duchenne`a. To choroba genetyczna, a Przemek dowiedział się o niej kiedy miał 7 lat. Dziś nie może poruszać się bez użycia wózka inwalidzkiego. Do tego życie uprzykrzają mu bariery architektoniczne w jego własnym domu.

By je pokonać, potrzebuje windy. Jej budowa kosztuje około 50 tys. zł. Przemek rozpoczął więc zbiórkę pieniędzy na ten cel. Jeszcze kilka lat temu Przemek uczył się w Szkole Podstawowej w Kwilczu, potem także w gimnazjum. Wtedy zaczęły się pierwsze problemy ze słabnącymi mięśniami i Przemek musiał przesiąść się na wózek. Wychowawcą Przemka w szkole była Karolina Hutniczak.

To jedno z moich dzieci gimnazjalnych, bardzo dobry uczeń – mówi Karolina Hutniczak

Okres szkolny wspomina też mama Przemka, Danuta Badowska, która każdy dzień nauki Przemka w szkole spędzała w szkolnej dyżurce gotowa nieść pomoc synowi w każdej sytuacji.

To był dla nas najlepszy czas, bo między ludźmi – mówi. - Potem Przemek poszedł do szkoły rolniczej w Międzychodzie, ale z uwagi na stan zdrowia, musiał zrezygnować – dodaje

W minioną sobotę w sali sportowej przy Szkole Podstawowej w Kwilczu odbył się koncert charytatywny pod hasłem „Winda dla Przemka”. Do akcji włączyła się cała kwilecka społeczność, która zorganizowała ponad trzygodzinną imprezę. Tego dnia nie zabrakło specjalnie przygotowane kiermaszu, bogatej części artystycznej przygotowanej przez uczniów szkoły, chóru z Kwilczu, zespołów REMIX z oraz solisty z Międzychodu, jak również rodzinnego zespołu z Pniew. Podczas imprezy połączonej z licytacjami udało się zebrać 10.539 zł. Wcześniej, bo podczas koncertu w grudniu kwilczanie zebrali 3700 zł. Cała ta suma przeznaczona zostanie na zakup windy dla Przemka Badowskiego.

To nie ostatnia taka akcja zorganizowana przez mieszkańców Kwilcza

Nie zamierzamy na tym poprzestać. Dalej prosimy o wsparcie kolejne osoby, aby zebrać całą potrzebną kwotę – komentuje Olga Lehmann, pedagog w SP Kwilcz

fot. Jakub Zachciał