Według informacji ESPN, Gregg Popovich wraca na kolejne trzy lata i nikogo to rzecz jasna nie dziwi. Szkoleniowiec San Antonio Spurs jest bliski porozumienia z drużyną w sprawie nowej umowy.

 

Parę dni temu pojawiły się pewne wątpliwości odnośnie tego, kto będzie trenerem San Antonio Spurs w kolejnym sezonie. Osoby z organizacji były przekonane, że Gregg Popovich powróci, ale inni sugerowali, że Pop może w końcu zaznać uroków emerytury po zakończeniu Mistrzostw Świata, w trakcie których – jako head-coach – powalczy z kadrą USA o obronę tytułu. Koniec końców wino, wygodny fotel i piękny widok z werandy nie robią na trenerze wystarczającego wrażenia, by ten miał się pożegnać z pozycją w pierwszym rzędzie hal NBA. Wkrótce Spurs powinni potwierdzić podpisanie przez Popovicha przedłużenia jego obecnej umowy.

Według źródeł Pop zostanie ze Spurs na co najmniej kolejne trzy lata, z tym że rokrocznie będziemy do tematu jego dalszej pracy wracać, gdyż w kontrakcie zapewne będą klauzule pozwalającego Popovichowi przekazać drużynę w ręce następcy, kimkolwiek on będzie. Na razie jednak wszystko wskazuje na to, że rozgrywki 2019/2020 będą 24-tymi Gregga na stanowisku pierwszego szkoleniowca Spurs. Według źródeł – Pop jest też najlepiej zarabiającym trenerem w lidze otrzymując rocznie 11 milionów dolarów. Niewykluczone, że w nowej umowie dostanie podwyżkę. Co więcej, jeżeli dotrwa do końca swojego 3-letniego kontraktu, może przeskoczyć Lenny’ego Wilkensa i Dona Nelsona zostając trenerem z największą liczbą zwycięstw. Do pierwszego brakuje mu 87 wygranych, do drugiego 90… Da radę?

 

Źródło: mvpmagazyn.pl